Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Andrzej Kiełczykowski


* 13.02.1964

 

+ 11.10.2011

Miejsce pochówku: cmentarz parafialny w Łukowie

,

woj. lubelskie

pokaż wszystkie
wpisy (68)
Licznik odwiedzin strony
56803

Ukochany mąż i tata dwóch synów: Michała i Jakuba.

Od dziecka był związany z "Łukowską Jedynką"

- Skromny, pracowity i powszechnie lubiany, zwłaszcza przez uczniów, na co niełatwo sobie zasłużyć. Jest stonowanym człowiekiem, a jednocześnie z pasją podchodzi do swojej pracy..

,,Jedynka" w ubiegłym roku po raz czwarty zajęła pierwsze miejsce w klasyfikacji sportowej prowadzonej przez Wojewódzki Szkolny Związek Sportowy. Jej uczniowie ciężko pracują na swoje sukcesy. Towarzyszą im trenerzy- nauczyciele wychowania fizycznego. Bez nich młodzi sportowcy nie mieliby szans na najlepsze wyniki i podium.
Andrzej Kiełczykowski jest jednym z nich. Łukowianin, absolwent „Jedynki” wspomina z sentymentem wychowawczynię Irenę Pulik i występy w szkolnej reprezentacji piłki nożnej. Sport lubił od dziecka. - Mieszkałem na ul. Partyzantów i na boisku Jedynki. Często graliśmy w piłkę - mówi. Godził sport z nauką. Lubił biologię i matematykę, z językiem polskim też nie miał problemów. Ulubiony przedmiot - nietrudno zgadnąć: w-f. Ulubiona dyscyplina: piłka nożna. Jako uczeń I LO im. Tadeusza Kościuszki uczęszczał do klasy prof. Ziemowita Dulnego o profilu biologiczno-chemicznym. Był zawodnikiem Orląt Łuków, gdzie trenował pod okiem Przemysława Trybonia. Za swój największy sukces w tym czasie uważa powołanie do szerokiej kadry reprezentacji Polski do lat 18 w piłce nożnej prowadzonej przez trenera Mieczysława Broniszewskiego.
Andrzej Kiełczykowski ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Na studiach kontynuował przygodę z piłką nożną. Grał w barwach AZS AWF Biała Podlaska na pozycji pomocnika . Karierę zawodniczą musiał zakończyć ze względu na problemy ze stawem kolanowym. Pozostało mu trenowanie młodzieży. W latach 90-tych był trenerem grup młodzieżowych przy „Orlętach Łuków”.
Po studiach zaczął pracę jako wuefista w Zespole Szkół przy Zakładach Mięsnych. Uczył tam trzy lata. Aż w 1993 r. trafił do „Jedynki”. - Wtedy nie było jeszcze klas sportowych. Jednak moi uczniowie z V klasy w 1996 r. dotarli do finału Ogólnopolskich Zawodów w Piłce Nożnej im. Marka Wielgusa i zajęli trzecie miejsce w Polsce - wspomina. Przez wiele lat był prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego „Jedynka”. - W pracy zawodowej wiele nauczyłem się od Romualda Szajdziuka, wuefisty i trenera piłki ręcznej, z którym pracowałem - przyznaje.
Co pozwala mu dogadać się z uczniami i mobilizować ich do wysiłku na treningach?
- Poza wiedzą i odpowiednim przygotowaniem ważna jest cierpliwość, umiejętność współpracy z dziećmi, konsekwencja i wytrwałość w tym, co się robi - wyjaśnia. Kiedy uczniowie ponoszą sportowe porażki rozmawia z nimi, tłumaczy, dlaczego nie udało się wygrać, zwraca uwagę na słabe strony. Na treningach stara się eliminować zauważone błędy. Udział w towarzyskich turniejach, na które jeździ z klasami sportowymi, to dla niego także materiał do pracy i korygowania błędów.
Jest  fanem piłki nożnej, ręcznej i siatkówki. Kibicuje oczywiście łukowskim „Orlętom” oraz Wiśle Kraków i FC Barcelonie. Śledzi występy Skry Bełchatów i Vive Kielce w rywalizacji z czołowymi drużynami europejskimi.
- Kiedyś byłem bardziej zagorzałym kibicem. Nie opuszczałem żadnego ważniejszego meczu w telewizji. Dziś z braku czasu oglądam mecze i zawody rangi mistrzowskiej - mówi. Czas wolny spędza na sportowo. Zimą spotyka się z kolegami na treningach halowej piłki nożnej, a latem grywa na boiskach w Gołąbkach i Zimnej Wodzie.
- Był i jest świetnym piłkarzem. Do tej pory gramy w piłkę nożną. Ma doskonałą technikę, z „szybkim startem do piłki”, „piłką trzymającą się nogi” i na to zwraca uwagę przy nauczaniu swoich wychowanków. Dba, aby dzieci trenowały lekkoatletykę i gimnastykę, które rozwijają sprawność i koordynację - mówi Bogdan Wiącek.
Andrzej Kiełczykowski lubi także grać w tenisa ziemnego, posłuchać Pink Floyd i AC/DC, przeczytać dobrą książkę. Cieszy się, że liczba godzin w-f-u w podstawówkach z roku na rok zwiększa się. Marzy mu się 5 godzin w-f tygodniowo w każdej klasie.

 
Zapal znicz   |   Wszystkie znicze
Gosia Sikora
przyjaciółka
2014-10-12
kochana -wiem że zbliża się czas w którym zapadła cisza ,taka w której nie ma szans na powrót hałasu ,głosu ,płaczu . ta owa chwila zabrała wszystko co znalazłaś pomiędzy ziemią a niebem na własnym skrawku ziemi ,podłogi ,przy tym samym stole .strata to i zysk -bo zrozumiałaś że sensem życia nie ją rzeczy materialne a rodzina ,mąż ,dzieci ,Andrzej zawsze będzie ,bo człowiek potrafi istnieć w snach ,umyśle ,marzeniach ,pamięci ... jestem z tobą i jestem z wami ,kocham Cię najlepiej jak potrafię a twojemu mężowi przesyłam słowo -Andrzejku jest dobrze ,śpij spokojnie,śpij
sikorka
2013-01-01
i oby ten rok ...nowy ale na tej samej ziemi pod tym samym niebem ..był cichszy we zły a bogatszy w piękne wspomnienia ...zsyłaj uśmiech na anioła puchu
SIKORA MAŁGORZATA
znajomy
2012-11-30
przywitałam się z kolegą na łunie z gwiazd był nasz czas on wysoko ja tu na ziemi podał dłoń we śnie pokazał drogi dwie mówił cicho chroń słyszałam mówił cicho pomagaj nie zdradzaj tajemnicy zrozumiałam dłoń grzała czułam serca bicie choć ono w skowycie łez odeszło wierzycie !! było niebo tu na ziemi byli i anieli połączyli siły by zmarli tu byli i kiedy źle wyrwanym ze szczęścia dotykiem ciszy kołyszą są żyją z nami by dani raz już tak pozostali z oddali a jak blisko z nieba a jakby na ziemi wszyscy ,którzy kochają złączeni magiczną nicią miłości kiedy ranek -poszedł a ja zostałam jego łącznikiem zmiennikiem życia czy to sen tylko ja wiem
***
2012-01-13
„Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie – obojętnie jak to nazwać – trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzają, się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.” /Janusz Leon Wiśniewski/
Paweł Głowacki
kolega z pracy
2011-10-25
Andrzej dziękuję za wszystkie cenne uwagi, za wsparcie, pomocną dłoń i pozytywne podejście do życia! Dziękuję że mogłem się od Ciebie uczyć, byłeś i będziesz dla mnie wzorem! Chociaż nie ma Cię z nami ale na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!
Złóż kondolencje   |   Wszystkie kondolencje
BOŻE NARODZENIE 2016

Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku – idą święta!” SZKOLNA WIGILIA - JAK ZWYKLE W GOŚCIŃCU - ostatni przedświąteczny akcent, łamanie się opłatkiem, życzenia -Bez Ciebie -, ale w pamięci zawsze z nami!

                                                                                                                              Anna Pudełek

"Płyną w rzekach wody, Następują po sobie pory roku, Obraca się Ziemia. Świecą gwiazdy, Wieją wiatry, Kołyszą się drzewa. Na pozór nic się nie zmienia. Wszystko trwa nadal. Wciąż od wieków doskonale. Tylko ludzie... Cierpią i odchodzą. Tylko Ciebie już nie ma..."
...
Dodaj wspomnienie   |   Wszystkie wspomnienia

kolęda dla nieobecnych 2
Dodaj plik audio lub video   |   Wszystkie pliki audio i video
Opcje strony:
Zdjęcia
Msze odprawiane za duszę Andrzeja w Kościele Przemienienia Pańskiego w Łukowie
Dzień Edukacji Narodowej
Andrzej
w jednym z hoteli we Włoszech
Pamiętamy...
ITALIA
BOŻE NARODZENIE
-
***
***
napisał(a) dnia 2012-01-13
„Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie – obojętnie jak to nazwać – trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzaj(...)
-
Ewa
Ewa
zapalił(a) dnia 2013-03-31
[*]
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
Pamiątki
Obrazki pamiątkowe
 
-
SprzataniePomnikow.pl
Kliknij aby obejrzeć ofertę
 
-
Anna Pudełek
13.10.2011